Słuchaj podcastu i obserwuj nas tam, gdzie Ci najwygodniej:
Historia Fontanny Neptuna w Gdańsku

Dziś jesteśmy w Gdańsku i zażywamy ochłody u stóp Neptuna. To jeden z symboli miasta i pewnie każde dziecko choć raz w życiu widziało ten wodotrysku, czy to w podręczniku, czy raczej w internecie. Niejeden dzieciak był tu również ze szkolną wycieczką, wieńcząc ją obowiązkowym zdjęciem na tle fontanny właśnie. Skąd w ogóle pomysł na taką formę? Odpowiedź narzuca się sama – portowe miasto, to i morskie bóstwo. Historia wodotrysku jest jednak nieco mniej oczywista i bardziej skomplikowana.

Kiedy powstała Fontanna Neptuna?

To dobre pytanie. Patrząc z perspektywy czasu, tych kilka lat wte lub wewte zdaje się nie robić większej różnicy. Wejdźmy jednak w buty inicjatora tego przedsięwzięcia, burmistrza gdańskiego Bartłomieja Schachmanna. Każdy z nas potrafi chyba wyobrazić sobie sytuację lub też przywołać wspomnienie, gdy przyszedł mu do głowy pomysł, który bardzo pragnął zrealizować, ale ciągle pojawiały się jakieś przeciwności, które skutecznie niweczyły starania. Podobnie było z panem burmistrzem i jego Neptunem. Pomysł na wodotrysk wziął się podobno z licznych podróży, jakim oddawał się Schaachmann. Wiadomo przecież, że podróże kształcą. Burmistrz zwiedził Italię, Francję, Bliski Wschód i Egipt, aż zapragnął wreszcie, by i w jego ukochanym Gdańsku stanęło coś, co zdoła przykuć uwagę podróżnych. W roku 1606 zadanie wykonania fontanny zlecono więc wybitnemu i uznanemu twórcy – Abrahamowi van den Blocke. Ten zabrał się za robotę, ale chyba niezbyt energicznie, ponieważ do roku 1609 miał skończoną zaledwie kamieniarkę. Wtedy też, poszukując wsparcia, udał się do Augsburga, by tam znaleźć pomocnika przy Neptunie. Chociaż fontanna była dopiero w planach, pomysł na wodotrysk został odmalowany przez brata Abrahama – Izaaka van den Blocke. Kto ma ochotę to sprawdzić, niech zerknie na „Apoteozę Gdańska” jego pędzla.

Fontanna Neptuna w Gdańsku
Fontanny w Augsburgu

Abraham van den Blocke nie bez powodu wybrał się właśnie do Augsburga. I dziś miłośnicy inżynierii wodnej wybierają to miasto jako cel podróży, ponieważ tutejsze rozwiązania hydrotechniczne znalazły się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Wpis obejmuje również trzy niezwykłej urody fontanny – wodotryski zdobione odpowiednio posągami Herkulesa, Merkurego oraz Oktawiana Augusta. Augusta, na część którego miasto nazywane jest Augsburgiem. Szczególnie Fontanna Herkulesa robi wrażenie i to może na niej skupił swoją uwagę van dem Blocke. Tym bardziej, że wtedy mogła jeszcze świecić nowością, bo odsłonięto ją raptem kilka lat wcześniej. Wracajmy jednak do Gdańska.

Co dalej z Neptunem?

Gdzieś koło roku 1612 odlew figury Neptuna był gotowy. Posąg wyszedł z warsztatu słynnego ludwisarza Gerta Bennigsena. To jednak nie koniec perypetii, okazało się bowiem, że system rur ukryty we wnętrzu był wadliwy. Wadliwy był również pomysł na zasilanie wodotrysku, ponieważ woda pompowana z Potoku Siedleckiego miała zbyt niskie ciśnienie. Na marginesie można zresztą zauważyć, że rzeka w życiu miasta, nawet rzeczka taka niewielka, może być przyczynkiem do stworzenia czegoś spektakularnego. Jako się jednak rzekło, potok nie dał rady, a do obsługi fontanny zbudowano dwa zbiorniki ukryte na wyższych kondygnacjach Ratusza i Dworu Artusa.

Adam Wijbe – gdański wynalazca

Pomysłodawcą sprytnego systemu wodnego był Adam Wijbe, Holender z pochodzenia, a gdańszczanin z wyboru. Wijbe zasłynął między innymi jako wynalazca kolei linowej napędzanej czterokonnym kieratem. W istocie był to linowy przenośnik kubełkowy,  używany do transportu ziemi podczas prac fortyfikacyjnych, warto bowiem dodać, że pan Adam trudnił się również fortyfikacją. O tym, jak wielkim wydarzeniem była ta premiera technologiczna, niech świadczy fakt, że jeden z ratyzbońskich poetów napisał nawet wiersz z tej okazji! Wijbe opracował też projekt sikawki strażackiej, kafara do wbijania pali, pracował przy młynach, wiatrakach i akweduktach. Jemu też zawdzięczają gdańszczanie modernizację słynnego Kunsztu Wodnego, czyli urządzenia, które moglibyśmy nazwać dziś stacją pomp. W związku z licznymi zasługami darowano mu nazwę ulicy, ale dawny Wał Wijbego nie upamiętnia już konstruktora, a zakątek nosi dziś miano ulicy Okopowej.

Obrazek prezentuje kunszt wodny w Gdańsku
Współczesny "Kunszt Wodny" w Gdańsku

No dobrze, a co z Neptunem?! Ten zaczął na dobre działać dopiero w latach trzydziestych XVII wieku. Tym sposobem uczczono odsiecz smoleńską króla Władysława. Niektórzy utrzymują, że Neptun kłania się polskiemu monarsze, bo rzeczywiście skłania się w kierunku domów, w których mieszkali polscy królowe podczas pobyty w Gdańsku. Inni zaś są przekonani, że Neptun, jeśli chodzi o samą głowę, podobny jest do pomnika konnego Marka Aureliusza z rzymskiego Kapitolu.  

Wszystkie drogi prowadzą do di Trevi

Skoro o fontannach mowa, nie mogło zabraknąć najbardziej znanego wodotrysku świata. Rzymska Fontanna di Trevi to prawdziwy gigant, który przypomina raczej fasadę budynku niż nastrojowy wodotrysk. Trzeba zresztą powiedzieć, że fasada stojącego w tle Palazzo Poli jest integralną częścią tej instalacji. Fontanna to dzieło Nicola Salviego, a powstawała równe trzydzieści lat, począwszy od roku 1732. Jak zatem widać, rozwlekły proces inwestycyjny i budowlany to specjalność nie tylko gdańska. I tak jak podczas budowy Neptuna umarł van den Blocke, tak też w trakcie budowy di Trevi z życiem pożegnał się Salvi. W kontekście popularnego powiedzonka o Rzymie ciekawie prezentuje się sama nazwa wodotrysku. Trivium to bowiem nic innego niż zbieg, skrzyżowanie trzech dróg. Jak zatem widać, wszystkie drogi prowadzą do Rzymu.

Fontanna di Trevi
Fontanna di Trevi w Rzymie
Fontanna multimedialna

Nie wszystkie miasta mają tyle szczęścia co Rzym i Gdańsk, wszystkie natomiast chcą mieć fontanny, o których głośno będzie w świecie, a przynajmniej w powiecie. Fontanna multimedialna to prawdziwa zmora polskich miast. Nie ma znaczenia, czy chodzi o miasta wielkie, duże, średnie, czy maleńkie. Dziś chyba łatwiej znaleźć miasto, w którym jest  fontanna, niż takie, w którym włodarze darowali sobie ozdobę tego rodzaju. Fontannę multimedialną znajdziemy zatem w Warszawie, Łodzi, Wrocławiu, Poznaniu, Opolu, Rzeszowie, Bydgoszczy, Sopocie, Krakowie, Elblągu, Szczecinie, ale też Bochni, Wągrowcu, czy Zambrowie. Świecąca i grająca fontanna jest też w Toruniu, ale ten przypadek można uznać za szczególny, ponieważ wodotrysk tego typu, raczej może świecący niż grający, funkcjonował w mieście już grubo ponad sto lat temu, stanowiąc jedną z atrakcji nieistniejącego już Parku Cegielnia.

Szwedzki potop i bydgoski „Potop”

Bodaj najbardziej niezwykłą fontanną Warszawy był wodotrysk stanowiący wyposażenie Pałacu Kazanowskich. W sali stołowej stał tam wykonany w srebrze Bachus trzymający w rękach beczkę, z której lało się wino! Pałac uchodził za najwspanialszą rezydencję stolicy, a kres położył jej potop szwedzki. A skoro już o potopie mowa… Bydgoszcz może się poszczycić niezwykłej urody wodotryskiem o tym właśnie tytule. Bydgoski „Potop” to dzieło odzyskane, ponieważ podczas wojny metalowe elementy fontanny przetopiono na armaty. Szczęśliwie jednak kilka lat temu zakończono rekonstrukcję wodotrysku, który zachwyca współczesnych bydgoszczan i ich gości. O samej fontannie oraz tym, co wspólnego mają Bydgoszcz i bawarski Coburg, opowiemy jednak innym razem.

Przeczytaj więcej na ten temat:
  1. Andrzej Januszajtis, Fontanna Neptuna, piękny symbol Gdańska
  2. Kunszt wodny
  3. Fontanny multimedialne
  4. Fontanna di Trevi
  5. Adam Wijbe

Obrazy ilustrujące artykuły są kompilacją materiałów z wikipedia.org, fotopolska.eu, kpbc.umk.pl, fbc.pionier.net.pl, dostępnych repozytoriów motywów graficznych oraz zdjęć własnych.